Galaktyczny Football - Gra PBF na podstawach Galactik Football.
Imię: Candiece
Nazwisko: Rebell
Planeta: Akillian
Flux: Oddech
Opis Postaci:
Piegowata twarz w kształcie serca i oczy koloru wiosny. Blade ramiona tonące w burzy ognistych włosów. Usta przywodzące ma myśl barwę młodej róży. Lekki i szybki chód uwydatnia kościstość kolan dziewczyny. Ubiera się skromnie, nie zwracając uwagi na panujące trendy. Jej głos jest miły a śmiech głośny. Uroda dziewczyny nie oszałamia. Po prostu normalna twarz, którą łatwo ominąć w tłumie.
Charakter:
Candiece... Była słodką, i miłą dziewczyną. Jeśli na Akillian trafiał ktoś nowy, zawsze mu pomogła odnaleźć się w mrozach tej planety. Swoją uprzejmością zdobyła wielu przyjaciół. Potrafiła być bardzo ofiarna. Za czasów wojny, kiedy z Akillianu zrobiono wielki szpital, pracowała dnie i noce, pomagając rannym powrócić do zdrowia. Często bywało tak, że nie umiała powiedzieć "Nie". Tym przysparzała sobie nielada problemów, ale zawsze przez życie szła z podniesioną głową. Candiece nie potrafiła przejść obojętnie obok cierpiących... Bywały czasy, kiedy to odejmowała sobie "od gardła" dla innych. Wołano na nią: "Akilliański anioł". Ona sama, nie uważała się za niego. Co więcej zaprzeczała i mówiła, że: "Zrobiłam to co każdy by zrobił". Jednak była wyjątkowa.
Historia:
Candiece urodziła się w zwyczajnej rodzinie klasy robotniczej, nie mającej w swojej przeszłości żadnych epickich uniesień ani romantycznych zrywów. Została wychowana na bajkach o dobrych, poczciwych dziewczętach, które za swą pracowitość i tych podobne heroiczne cechy zawsze zostawały wynagradzane przez los.
Niewątpliwy wpływ na życie dziewczyny wywarł dzień, w którym kupiła swoją pierwszą zastawę stołową. Pamięta to jak dziś. Upalny majowy ranek, słońce grzało jak nigdy na Akillianie. Przechodziła obok sklepu z porcelaną, bez zainteresowania oglądając wystawy. Wtedy w jej oczy rzuciła się ona: subtelna zastawa stołowa w bladoróżowe kwiaty. Candiece popędziła do domu, rozdupiła swoją świnkę-skarbonę i pobiegła z powrotem do sklepu, by kupić zastawę. Do dziś wspomina ten dzień jako najszczęśliwszy w jej życiu.
Pamięta też, jak poznała swojego najlepszego przyjaciela, Selliara. Było to podczas szturmu na Akillian. Leżał pod murem, postrzelony, prawie w całości zawalony gruzami. „Biedak”, pomyślała. Wyciągnęła go spod gruzów, zastosowała pierwszą pomoc, a przy najbliższej nadającej się do tego okazji wzięła do szpitala. Była to jedna z tych sytuacji, której uczestnicy po przeżyciu jej po prostu muszą stać się przyjaciółmi.
Offline